Zakupy do przyczepy – kolejna porcja naszych wydatków mniej i bardziej niezbędnych. Uznaliśmy, że warto się dzielić z gośćmi kempingowanie.pl tym, co dokupujemy do przyczepy, ponieważ podsuwa to innym pomysły oraz obrazuje kwoty, które trzeba wydać lub zaplanować. Lista zakupów jest publikowana, aby pomóc przygotować Wam swoją przyczepę, czy też kampera.
Zakupy do przyczepy przed pierwszym wyjazdem cz.2.
W dzisiejszej porcji zakupów do przyczepy będzie więcej drobnych wydatków, które jednak są równie ważne i potrzebne. Zapraszam do zapoznania się z listą, którą spisujemy, aby czytelnikom stworzyć pewien punkt odniesienia. Lista zawiera komentarze oceniające przydatność rzeczy zakupionych do przyczepy.
Prześcieradła na łóżka dziecięce
Mają inny wymiar, niż te, które mamy w domu. Trzeba było więc kupić nowe. Kupiliśmy cztery prześcieradła na gumce, żeby jedno mieć w razie czego na zmianę. Koszt wraz z przesyłką to 120,95 zł.
Lusterka boczne zbliżające
Lusterka to wydatek obowiązkowy. Na naszym rachunku wbito nazwę „lusterka do holowania podwójne” i pewnie pod tym hasłem też warto ich szukać. Koszt z wysyłką to 84,97 zł.
Obraz w nich się trzęsie, bo same lusterka drgają. Nie mamy porównania do innych, ale sposób mocowania naszych, na ciasnych gumach, wydaje się mało solidny. Ponadto trąc o lakier lusterka samochodowego podczas jazdy, niszczą go trochę 🙁
Trochę już do nich przywykliśmy, nauczyliśmy się w nie zaglądać, widać w nich co trzeba, więc póki co zmieniać ich nie będziemy.
Waga nośna
Nie mamy warunków do zmierzenia nacisku na hak, stąd na liście pojawiła się specjalna „waga nośna 50-100 kg aluminium CarBest”. Żeby zmierzyć ten ważny parametr, trzeba by było w naszym przypadku podjechać przyczepą na twarde i równe podłoże, chyba wziąć ze sobą zwykłą wagę i próbować jakimś drągiem uzyskać ten nacisk.
Nie wiem jak inni to robią, może po prostu mają takie wagi albo nie mierzą tego wcale. Ciężko powiedzieć.
Waga kosztowała wraz z przesyłką 74,99. Jak do tej pory, mierzymy ten parametr przed każdym ruszeniem z przyczepą. Dzięki tej wiedzy łatwiej nam się nauczyć odpowiedniego pakowania przyczepy, wypracowania pewnych nawyków bezpiecznego pakowania przyczepy. Waga bardzo nam się przydaje cały czas.
Czasem wystarczy przełożyć jedną rzecz w przyczepie, aby nacisk był prawidłowy i sądzę, że warto to robić i nie obciążać nieprawidłowo połączenia przyczepy z autem. Bezpieczniej i lepiej dla naszych maszyn.
Chemia do czyszczenia przyczepy i papier toaletowy
Kupiliśmy płyn do toalet Thetford Aqua za 49 zł, papier toaletowy rozpuszczalny 4 rolki za 9,90 i płyn Bathroom Cleaner do czyszczenia plastików w przyczepie za 24 zł, przesyłka 11 zł. Bez tych artykułów ani rusz. Papier musi być rozpuszczalny, płyn do pojemnika na fekalia to konieczność absolutna, a sprzątać też trzeba.
Baliśmy się, że spryskiwanie plastikowych elementów w przyczepie standardowymi płynami używanymi w domu może je uszkodzić, dlatego zdecydowaliśmy się na taki specjalny płyn. Suma wydatków 93,90 zł.
Walizkowy kosz na śmieci.
Walizkowy kosz na śmieci (70 litrów) to taka rozkładana obręcz. Można to nazwać także uchwytem na worek na śmieci. Bardzo, bardzo przydatna sprawa na kempingach. Kupiliśmy dwa takie kosze za 50 zł w sumie. Kosztu przesyłki nie podaję, bo kupione zostały razem z chemią do przyczepy u tego samego sprzedawcy.
Do jednego wrzucamy zmieszane, mokre odpady, a do drugiego tworzywa sztuczne. Takie minimum segregowania jest już wymagane chyba wszędzie.
Latanie z każdym odpadkiem do koszy na terenie kempingów byłoby przy naszej konstelacji dzieci mocno uciążliwe. Obręcze na worki uważam za jeden z bardziej przydatnych i trafionych zakupów. Wywalające się odpady z leżącego na ziemi worka przyciągają niechciane stworzenia, a jak worek wisi to nie mają jak się dostać. Nic się nie wylewa na ziemię, czy też wykładzinę. Dodatkowo pokrywka sprawia, że nie ma nieprzyjemnych zapachów w przedsionku. Same plusy, obręcze są epickie 🙂
Ponadto przydają nam się nie tylko na kempingach, ale także na wszelkich innych imprezkach plenerowych.
Sitko do zlewu
Drobiazg, ale jednak bez niego bałam się myć w przyczepie naczynia. Rurki odprowadzające wodę są bardzo wąskie, a ich wymiana pewnie koszmarna. Bałam się, że resztki jedzenia z brudnych naczyń mogą coś zapchać. Kupiłam dwa sitka w zestawie za 3,59 zł.
Suszarka i klamerki do bielizny – zakupy do przyczepy
Rozwieszanie prania w przyczepie nie wyobrażam sobie. Dzieciaczki dokładają mokrych ubrań i ręczników bez liku. Kupiliśmy więc najmniejszą znalezioną suszarkę (25 zł) i klamerki do prania (4,90). Przy dłuższym pobycie gadżety te były cały czas przydatne. Składana klasyczna suszarka daje się bez problemu przewozić położona na kanapie i przyparta poduszką.
Worki na śmieci, rękawiczki gumowe i inne drobiazgi
Worki na śmieci są potrzebne…na śmieci 🙂 Natomiast rękawice gumowe przydają się do opróżniania pojemnika na fekalia. Taką jedną parę trzymamy w lufcie z pojemnikiem i używamy ich tylko do jego opróżniania i czyszczenia. Ponadto specjalnie do przyczepy kupiliśmy jeszcze: zmiotkę i suszarkę, termometr wewnętrzny, noże, obieraczkę, deskę do krojenia, pojemniki, sznur stalowy, płyn do naczyń, gąbki, ściereczki, woreczki, torebki, uniwersalne jednorazowe chusteczki nawilżane, czajnik 1,5 l., proszek na mrówki. Koszt powyższych zakupów do przyczepy to około 150 zł.
Lejek
Na dziale z akcesoriami do wyrobu wina rzucił nam się w oczy lejek, a raczej wielki lej. Kupiliśmy go z myślą o wkładaniu go do pojemnika na szarą wodę, ponieważ kiedy ona wypływa pod przyczepą to pryska i nie trafia w 100% do pojemnika. Lejek rozwiązał ten problem. Kosztował 16,99 zł.
Składana suszarka i wiaderko
Kupione w Biedronce po 20 zł każde. Takie same, ale u sprzedawców gadżetów kempingowych są dużo droższe.
WYSTARCZY 🙂
Na wiaderku dziś zakończę nasze zakupy do przyczepy. Poprzednia porcja pełna była, konkretnie obciążających budżet, wydatków typu stół i krzesła. Najlepiej więc przekazać ją do zrealizowania panom 🙂 Dzisiejsza część to odpowiedź na bardziej kobiece zmartwienia 🙂 Suma wydatków dzisiejszego wpisu to: 665,29 zł. Do przeczytania!
2 komentarze
Joanna · 7 lipca 2022 o 09:39
Stojaki na worki na śmieci też nam się super sprawdziły do pewnej nocy. Odwiedziły nas dzikie zwierzęta (ponoć lisy) i niestety rano czekał nas opłakany obrazek. Nasze śmieci byly porozrzucane po całym placu, a obręcz ze stojaka znalazłam nad rzeką. Od teraz na noc staramy się albo śmieci wyrzucać do dużych kontenerów albo worki zawieszamy gdzieś wyżej, np jeśli jest w pobliżu drzewo
Katarzyna Wojtunik · 14 lipca 2022 o 13:55
Takich przygód nie mieliśmy na kempingu 🙂 Ale fakt, że z kilku powodów lepiej pozbywać się odpadów codziennie. Ciekawa jestem co to za kemping, na którym lisy grasują?