Zachłysnęliśmy się kempingowaniem. Na tyle, że w 2019 roku na 10. rocznicę ślubu wymyśliliśmy sobie naczynia z melaminy. Naoglądaliśmy się mnóstwo zdjęć, pięknie zastawionych stołów przed kamperami. No i wzięło nas.
Melamina i tworzywa sztuczne o podobnych właściwościach świetnie udają porcelanę. Kupiliśmy cały zestaw i używamy go trzy lata. Przeczytajcie, czy naczynia się sprawdziły.
Mycie naczyń na kempingach.
Prawda jest taka, że na polskich kempingach (a na razie było nam dane tylko takie odwiedzać), z tym myciem naczyń bywa pod górkę. Często brakuje ciepłej wody, czasem zlewy są malusieńkie, czasem woda ledwo leci, są kolejki itp. Bywa, że trzeba wymyć w przyczepie, w miniaturowym zlewie. Jest to niewątpliwie mało ciekawy obowiązek kempingowiczów.
Naczyń szklanych i porcelanowych w przyczepie mieć nie można, bo się potłuką w czasie jazdy i obciążają przyczepę. Jaki mamy więc wybór?
- naczynia jednorazowe
- naczynia plastikowe
- naczynia bambusowe
- naczynia metalowe
- naczynia z melaminy
Naczynia plastikowe fatalnie się myje po tłustych posiłkach. Jednorazowe – nie każdy posiłek można w nich zjeść, szkoda też tyle zużywać i wyrzucać. Bambusowe – z tego co pamiętam, to nie przyjmują za dobrze cieczy i gorących posiłków. Metal tłucze się o siebie hałasując i nagrzewa, co przy małych dzieciach bywa kłopotliwe. Pozostaje melamina.
Plusy naczyń z melaminy.
Naczynia z melaminy przede wszystkim dobrze się myje. Zdecydowanie łatwiej od plastikowych! Nadają się też do obsługi gorących posiłków (teoretycznie do 80 stopni), kawki, herbatki itp. Są lekkie i świetnie udają porcelanową zastawę. Po czasie wyglądają i trzymają się lepiej, niż plastikowe.
Minusy naczyń z melaminy i zalecenia producentów.
Są drogie. Nie nadają się do mikrofali – gdyby ktoś chciał je wykorzystywać w domu lub podróżuje z mikrofalówką. Wiem, bo rozwaliłam jeden kubek w domu. Tak jakby wybuchł 🙄 Ciężko domyć je z osadu po herbacie i innych takich farbujących posiłkach. A osad osadza się z łatwością. Naczynia z melaminy można myć w zmywarce, ale kto ma zmywarkę na kempingu 🙂
W instrukcji użytkowania producenta są następujące zapisy odnośnie kubków, filiżanek i talerzy:
- zabrania się używania w kuchence mikrofalowej
- zabrania się użytkowania w temperaturze niższej niż -20 stopni i wyższej niż 80 stopni
- w celu usunięcia osadów np. z kawy i herbaty wymyć przy użyciu proszku do czyszczenia naczyń z melaminy
Te przezroczyste, udające szklanki, kufle i kieliszki, rysują się i po jakimś czasie już nie udają dobrze szkła, tylko wyglądają jak plastik. Są dość mało odporne. Nie szorowałam ich mocno, a i tak mają sporo zarysowań i śladów.
Zapisy producenta dotyczące przezroczystych wyrobów , udających szkło, czyli szklanek, kufli i kieliszków:
- zabrania się kontaktu produktu z alkoholem anyżowym
- zabrania się używania materiałów ściernych do czyszczenia (ostre zmywaki)
- zabrania się używania produktu w kuchence mikrofalowej
- zabrania się użytkowania w temperaturze niższej niż -20 stopni i wyższej niż 80 stopni
- zabrania się używania w zmywarce na programie powyżej 60 stopni
- zabrania się używania chemii do mycia >7,5 PH
Ile zapłaciliśmy za naczynia z melaminy w czerwcu 2019 roku?
- 5 talerzy głębokich – 80 zł
- 5 kubków – 70 zł
- 5 talerzy obiadowych – 119 zł
- 5 talerzyków – 80 zł
- 5 szklanek – 70 zł
- patera/półmisek – 46,50 😮
- misa sałatkowa – 44 zł
- 2 kieliszki do wina – 50 zł
- dwa zestawy sztućców – po 103 zł jeden (chyba jeden zestaw był dla rodziny 4-osobowej)
Kilka słów o naszej uczcie kempingowej.
To, czym mogę się w Wami podzielić po kilku już latach kempingowania z dziećmi, to przede wszystkim to, że nie warto kupować pełnej zastawy stołowej.
Można powiedzieć, że zaszaleliśmy wtedy, na tę rocznicę ślubu i kupiliśmy zestaw, który m.in. zawiera miskę (taką na owoce, czy jakieś chrupki), wielki talerz – paterę, kieliszki i sztućce. Myślałam sobie wtedy: ok, urlop w przyczepie i namiocie, warunki dalekie od hotelowych, to sobie chociaż stół przygotujmy, jak w Mariocie 🙂 Zawsze to jakoś milej dla oka będzie.
Wszyscy do stołu na „trzy czte i ry”
No i miło dla oka to jest, ale może przez 5 minut i raz na dwa lata. Najpierw się trzeba nawyginać w przyczepie, żeby wszystko wyjąć. Następnie trzeba wykonać alpejskie kombinacje, żeby z wykorzystaniem małej powierzchni, przygotować jedzenie dla 5-ciu osób (wciąż nie mam na to opracowanego, dobrego systemu), tak, aby było co na te piękne patery powykładać.
Na kempingu ciężko usiąść całą rodziną do stołu na „trzy czte i ry”, bo dzieci się ciągle gdzieś kręcą. Dlatego można zapomnieć o efekcie rodzinnego, wspólnego biesiadowania przy pełnej zastawie.
Ponadto stół służy do grania w karty, do układanek, do krojenia itd., trudno więc o moment, w którym jest pusty, czysty i gotowy do wyłożenia naszego cudnego zestawu. Ale jak już się udało z raz czy dwa, to po paru minutach ucztowania stół był zachlapany, a talerze puste (nasi chłopcy mają spore apetyty). Na koniec tego wyrafinowanego posiedzenia przy kunsztownej zastawie z melaminy oświeciła nas myśl, że trzeba teraz to wszystko ręcznie wymyć, w NIE ZAWSZE wygodnych zlewach. Ot taki to urokliwy, rodzinny obiad na kempingu 🙂
Kotlet na widelec
A można było kanapkę wziąć do ręki, kotleta nabić widelec, owoc chwycić z reklamówki, w której był kupiony i potem też w niej płukany, soku napić się „z gwinta”, a chrupki wyjadać bezpośrednio z paczki. Także ten…
Także nie. Kempingowanie to prostota w każdym aspekcie. To nieskomplikowane posiłki, to minimalizm. To kombinowanie pt. jak ten posiłek przygotować i zjeść, żeby jak najmniej nabrudzić, a nie „jak tu sobie najpiękniej nakryć do stołu”. Nie kupujcie mis i pater 🙂
Sztućce z melaminy
Jeszcze parę słów o sztućcach z melaminy. Zazwyczaj brudne są tylko końcówki sztućców, a nie część za którą chwytamy. Nie ma więc potrzeby kupowania sztućców z uchwytami z melaminy. Tak samo sprawdzą się te z uchwytami plastikowymi lub całe ze stali, ponieważ podczas mycia melamina nic tu nie ułatwia. Sztućce z melaminy są dużo droższe, niż zwykły, piknikowy komplet kupiony w sklepie ze wszystkim. Teraz już nie wybrałabym takich. Nic nie wniósł do mojego życia uchwyt widelca z melaminy 🙂 Możliwe, że inaczej by było, gdyby w całości były z melaminy.
Producent o sztućcach:
- unikać kontaktu z produktami tj. ocet, musztarda, ketchup, majonez, szczaw i rabarbar
Nasze sztućce w ogóle nie unikały kontaktu z musztardą, ketchupem i majonezem. Generalnie nic im nie jest, choć mamy rączki z melaminy z wzorkiem i na kilku uchwytach wzorek już jest rozmazany. Może to ten ketchup?! 😯
Talerze jednorazowe
Zamówiliśmy przez Internet sporo papierowych talerzy różnych rozmiarów. Wozimy je w przyczepie i wykorzystujemy:
- do bardziej tłustych potraw
- w momentach, kiedy wszystko inne jest brudne 🙂
- w trasie, kiedy np. zatrzymujemy się gdzieś na chwilę lub na jeden nocleg i zależy nam, aby w przyczepie jak najmniej wyciągać z szafek
- w dniu, kiedy już zawijamy cały majdan, aby nie dokładać sobie obowiązków i sprawniej spakować się do wyjazdu
- czasem z lenistwa 🙂
Sprawdziły się te naczynia z melaminy, czy nie? Końcowy bilans.
Talerze płytkie i głębokie z melaminy warto kupić, bo łatwiej umyć je po tłustych posiłkach. Gorące posiłki nie wchodzą w reakcje z tworzywem. Kubki też warto kupić. Mi osobiście kawa z melaminy smakuje lepiej, niż z plastiku (nawet takiego przeznaczonego na kawę na kempingu). Ze względu na to, że mamy trójkę dzieci, to te kubeczki z melaminy przydają się stosunkowo często do herbat, kakao itd. Małe talerzyki – takie na kanapki, spokojnie mogą być plastikowe. Szklanki, kieliszki, kufle – tak, ale tylko jeśli bardzo nam zależy, aby winko pić z kieliszków, piwo z kufla, a sok ze szklanki, a nie wszystko z kubeczków, jak to ostatnio najczęściej u nas bywa. Ostatecznie można sobie ten jeden, czy dwa klasyczne, szklane kieliszki gdzieś trzymać w przyczepie kempingowej. Sztućce – kupcie w Pepco 🙂 Półmiski i inne cuda – odpuśćcie. Wszystkiego czystego! Pozdrawiam!
0 komentarzy